
Posiadanie i własność to pojęcia stosowane często zamiennie przez osoby niebędące prawnikami. Mówią one o posiadaniu mieszkania, samochodu czy działki nad jeziorem w rozumieniu przysługiwania im prawa własności.
Tymczasem na gruncie prawa rzeczowego pojęcia te są zupełnie różne. Posiadanie jest stanem faktycznym i może odnosić się zarówno do wykonywania swego władztwa nad rzeczą przez uprawnioną do tego osobę (właściciela, użytkownika wieczystego itd.). Własność natomiast jest pojęciem odnoszącym się do sfery prawa.
W tym artykule omówię różnice pomiędzy tymi terminami i wynikające z nich konsekwencje.
WŁASNOŚĆ
Na początek ponownie podkreślić należy, że własność to pojęcie odnoszące się do sfery prawa. Na gruncie kodeksu cywilnego własność jest najsilniejszym prawem podmiotowym o charakterze bezwzględnym (oznacza to, że właściciel ma prawo domagania się jego respektowania przez wszystkie osoby, w przeciwieństwie do praw wynikających z innego źródła, np. umowy) którego przedmiotem są odrębne rzeczy w znaczeniu przedmiotów materialnych.
Prawo własności nie jest jednak pozbawione pewnych granic, ograniczających możliwość wykonywania tego prawa czy rzadziej nakazujących właścicielowi określone zachowania. Granice te wynikać mogą z przepisów konkretnych aktów prawnych (np. kodeksu cywilnego, prawa budowlanego itd.) czy z ogólniejszych, bardziej ,,miękkich’’ reguł postępowania jak klauzule generalne: zasady współżycia społecznego, dobre obyczaje, czy coraz rzadziej stosowane, mające korzenie w poprzednim systemie, społeczno-gospodarcze przeznaczenie rzeczy. Przykładem takich ograniczeń są np. immisje (działania właściciela nieruchomości na własnym gruncie, którego skutki odczuwalne są na gruncie sąsiedzkim) przed którymi właściciele sąsiednich gruntów mogą się chronić.
Myślę, że z uwagi na powszechność występowania prawa własności nie ma sensu podawać bardziej szczegółowych definicji, intuicyjnie większość ludzi rozumie na czym ono polega i ma świadomość istniejących ograniczeń przy jego wykonywaniu. Dodam jeszcze, że powyższe uwagi odnoszą się także do sytuacji, w której własność przysługuje kilku osobom (współwłasność).
POSIADANIE
Dużo gorzej wygląda kwestia zrozumienia istoty posiadania, a zwłaszcza świadomości jego ochrony przez prawo i jego sensu.
O ile sytuacja, w której posiadanie zbiega się z wykonywaniem prawa własności- osoba właściciela i posiadacza jest ta sama, to nie ma większego problemu. Nieporozumienia powstają w sytuacji, w której właściciel czasowo czy trwale przestał sprawować bezpośrednie władztwo nad rzeczą, np. oddał ją najem innej osobie, czy wskutek braku świadomości przysługiwania mu prawa własności (np. z powodu braku uregulowania spraw spadkowych) nigdy nie objął rzeczy w posiadanie.
Na początek wskażmy, że posiadanie jest stanem faktycznym. Oznacza ono fizyczne władztwo nad rzeczą, np. poprzez zamieszkiwanie, wykorzystywanie do celów działalności gospodarczej czy rolniczej (w przypadku nieruchomości), czy stałe korzystanie z rzeczy zgodnie z jej przeznaczeniem (w przypadku ruchomości).
Jeżeli to faktyczne władztwo (łac. corpus) jest połączone z elementem woli, psychiki jakim jest chęć władania posiadaną rzeczą jak właściciel (łac. animus), wówczas posiadanie jest samoistne. Przykładem jest np. właściciel władający rzeczą (wówczas mamy do czynienia ze zbiegiem osoby właściciela i posiadacza) czy złodziej dokonujący zaboru mienia, w przypadku rzeczy ruchomych (pomimo braku tytułu prawnego ma on wolę zatrzymania rzeczy dla siebie celem korzystania z niej jak właściciel).
Jeżeli ten, kto faktycznie włada rzeczą nie przejawia zamiaru, aby władztwo odpowiadało sposobowi korzystania z rzeczy właściciela, wówczas posiadanie takie jest zależne. Posiadacz zależny nie zamierza wstępować w rolę właściciela rzeczy, co ma określonego konsekwencje, jak np. brak rozpoczęcia biegu zasiedzenia w przypadku nieruchomości. Przykładem posiadacza zależnego jest np. najemca, czy dzierżawca. Podkreślenia wymaga, że w takich sytuacjach ten, kto oddał rzecz w posiadanie zależne (np. właściciel nieruchomości) w dalszym ciągu pozostaje posiadaczem samoistnym- bo w ramach władztwa nad rzeczą oddał ją do korzystania innej osobie, która respektuje jego władzę.
OCHRONA POSIADANIA I JEJ OGRANICZENIA (OBRONA KONIECZNA; DOZWOLONA SAMOPOMOC)
O ile fakt ochrony prawa własności jest powszechnie znany i społecznie akceptowany, tak ochrona posiadania jest przedmiotem bardzo dużych kontrowersji, czasem prowadząc do absurdalnych wniosków, takich jak np. przekonanie o możliwości ,,kradzieży’’ czyjejś nieruchomości przez nierzetelnych najemców.
Na początek wskażmy, że posiadanie podlega ochronie, niezależnie od tego, czy posiadacz jest w stanie wylegitymować się tytułem prawnym. Ochrona taka następuje w drodze powództwa o ochronę posiadania.
Wyjątek stanowi sytuacja uregulowana w kodeksie cywilnym, w której poprzedni posiadacz udaremnia zamach na jego dobro, wówczas może on samodzielnie odeprzeć takie naruszenie, czy przywrócić posiadanie, co jednak musi nastąpić niezwłocznie po samowolnym zamachu:
Art. 343. [Obrona konieczna; dozwolona samopomoc]
§1. Posiadacz może zastosować obronę konieczną, ażeby odeprzeć samowolne naruszenie posiadania.
§2. Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób. Posiadacz rzeczy ruchomej, jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody, może natychmiast po samowolnym pozbawieniu go posiadania zastosować niezbędną samopomoc w celu przywrócenia stanu poprzedniego.
§ 3. Przepisy paragrafów poprzedzających stosuje się odpowiednio do dzierżyciela.
SENS OCHRONY POSIADANIA
Celem takich rozwiązań jest stabilizacja stosunków społecznych i odebranie możliwości samowolnego ,,wymierzania sprawiedliwości’’, które często może nieodpowiadać prawu, np. w sytuacji nieuregulowanego statusu prawnego rzeczy, czy istnienia zobowiązań o charakterze obligacyjnym, zaciągniętych przez właściciela rzeczy. Ustawodawca uznaje, że takie ,,szeryfowanie’’ jest niepożądane, ponieważ jego negatywne konsekwencje (naruszanie obowiązujących umów, działanie przez osoby nieuprawnione, nadużywające prawa) przewyższałyby potencjalne korzyści, jakimi byłoby szybkie i pozasądowe przywrócenie posiadania przez osoby, których prawa zostały rzeczywiście naruszone.
Po drugie, możliwość skorzystania z ochrony posesoryjnej (ochrony posiadania) przysługuje w pierwszym rzędzie właścicielowi, który zwykle jest również posiadaczem rzeczy i w określonych sytuacjach może w prostszy sposób chronić swoje prawo przed naruszeniami, ponieważ sprawy o ochronę posiadania są znacznie łatwiejsze i nakładające mniejsze obciążenia dowodowe niż sprawy o naruszenie własności.
Należy jednak podkreślić, o czym wiele osób nie ma wiedzy, że nawet wygranie przez najemcę niepłacącego czynszu sprawy o ochronę posiadania, nie wyłącza późniejszej możliwości skutecznego dochodzenia ochrony swojego prawa własności przez wynajmującego.
Jeżeli zatem właściciel samowolnie, przedwcześnie podjął działania zmierzające do usunięcia najemcy z lokalu, to nakazanie przez sąd przywrócenia posiadania nie pozbawia go prawa do późniejszego wystąpienia z powództwem windykacyjnym (o wydanie rzeczy) i przeprowadzeniem egzekucji przez komornika sądowego.
PODSUMOWANIE
Mam nadzieję, że po lekturze tego wpisu różnica pomiędzy własnością i posiadaniem stała się bardziej dostrzegalna, a sam temat jaśniejszy.
Jeżeli masz wątpliwości co do kwestii tego z jakim roszczeniem wystąpić w przypadku stwierdzenia przez ciebie naruszeń twoich uprawnień wynikających z przysługującego ci prawa własności czy też z innego źródła, jak np. umowa zachęcam Cię do kontaktu.