Kredyty z WIBOR do zakwestionowania? Najnowsza opinia Rzecznika Generalnego TSUE (C-471/24)

TSUE bada klauzule WIBOR w umowach kredytowych. Sprawdź, co oznacza opinia Rzecznika Generalnego dla kredytobiorców i banków.

Dziś poznaliśmy opinię Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (jest nią Laila Medina z Łotwy), w sprawie o sygnaturze C-471/24, o której pisałem dwa dni temu:

WIBOR pod lupą TSUE: Co oznacza nadchodząca opinia Rzecznika Generalnego?

W skrócie, chodzi o 4 pytania prejudycjalne Sądu Okręgowego w Częstochowie dotyczące dopuszczalności badania klauzul zmiennego oprocentowania opartych o wskaźnik WIBOR w umowach kredytowych zawartych pomiędzy bankami, a konsumentami oraz o skutki ewentualnego uznania ich nieuczciwego charakteru.

STRESZCZENIE OPINII

Rzeczniczka Generalna Laila Medina w opinii z 11 września 2025 r. wskazała, że warunki umowne przewidujące zmienną stopę oprocentowania opartą na wskaźniku referencyjnym WIBOR podlegają kontroli na gruncie dyrektywy 93/13, o ile przepisy krajowe nie nakładają wprost obowiązku stosowania tego konkretnego wskaźnika. Polski ustawodawca określił jedynie ramy konstrukcji oprocentowania zmiennego (wskaźnik + marża), nie przesądzając o obligatoryjności stosowania WIBOR 6M.

Zdaniem Rzeczniczki, wymóg „przejrzystości” warunków umownych (art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13) obejmuje nie tylko formalną jasność zapisu, ale również obowiązek zapewnienia konsumentowi realnej możliwości zrozumienia mechanizmu kształtowania oprocentowania. Kredytodawca powinien zatem przekazać informacje pozwalające na ocenę konsekwencji ekonomicznych, w szczególności:

  • wskazać nazwę i administratora wskaźnika,
  • wyjaśnić główne czynniki wpływające na jego wahania,
  • przedstawić ryzyka związane z przyjętym mechanizmem ustalania oprocentowania.

Warunek może zostać uznany za nieuczciwy, jeśli brak przejrzystości połączony jest z działaniem wbrew zasadzie dobrej wiary i prowadzi do znaczącej nierównowagi praw i obowiązków stron na niekorzyść konsumenta. Oceny tej powinien dokonać sąd krajowy, badając w szczególności, czy konsument został dostatecznie poinformowany o naturze wskaźnika WIBOR oraz o skutkach jego stosowania.

Rzeczniczka podkreśliła, że zgodnie z dyrektywą 93/13 sąd krajowy, stwierdzając brak przejrzystości, może dokonać kontroli nieuczciwego charakteru klauzuli. Jeżeli klauzula okaże się nieuczciwa, powinna zostać wyłączona z umowy, chyba że utrzymanie umowy bez niej byłoby niemożliwe.

Rzeczniczka podkreśliła jednocześnie, że przedmiotem kontroli nie może być sam wskaźnik WIBOR.

Pełna treść opinii jest dostępna tutaj.

CO WYNIKA Z OPINII?

Pierwszym, najważniejszym wnioskiem jest dopuszczalność badania przez sąd krajowy nieuczciwego charakteru klauzul zmiennego oprocentowania opartych o stawkę WIBOR, w sytuacji, w której stronami umowy są bank i konsument.

Mimo że nie przesądza to jeszcze sprawy, jest to niewątpliwie duży sukces kredytobiorców, albowiem Rzecznik Generalna TSUE uznała za dopuszczalne samo badanie postanowień umowy odnoszących się do WIBOR-u pod kątem ich zgodności z dyrektywą Rady 93/13/EWG. Wcześniej, część środowiska prawniczego w ogóle wykluczała taką możliwość stojąc na stanowisku, że WIBOR jest legalnym wskaźnikiem z mocy samego prawa i z tego względu nie może on podlegać takiej kontroli.

Rzecznik Generalna wskazała, że podstawą stanowiska wyrażonego w jej opinii jest to, że ani przepisy polskie, ani unijne nie przewidują obowiązku stosowania stawki WIBOR jako wyłącznej podstawy ustalania stawki zmiennego oprocentowania kredytu.

Skoro zatem nie ma obowiązku ustawowego wprowadzania do umów kredytowych odniesienia do stawki WIBOR, to nic nie stoi na przeszkodzie badaniu sposobu, w jaki odniesienie do tego wskaźnika pojawiło się w umowie.

KWESTIONOWANY JEST NIE WIBOR, A WYWIĄZYWANIE SIĘ PRZEZ BANKI ZE SWOICH OBOWIĄZKÓW INFORMACYJNYCH DOT. TEGO WSKAŹNIKA

Jakkolwiek zatem wskaźnik WIBOR jest sam w sobie zgodny z prawem, o tyle nieuczciwe może być to, w jaki sposób banki zaimplementowały go na potrzeby ustalania wysokości zmiennego oprocentowania w swoich wzorcach umownych stosowanych na potrzeby zaciągania zobowiązań przez konsumentów.

To kolejny z wniosków wynikających z opinii pani Mediny.

Sąd krajowy powinien ustalić, czy przy zawieraniu umowy kredytu bank wywiązał się ze swoich obowiązków informacyjnych wobec konsumenta wynikających z dyrektywy Rady 93/13/EWG. Konsument ma otrzymać informację o wszelkich skutkach ekonomicznych zawieranej przez siebie umowy, a ponadto, informacje te muszą zostać mu przekazane przez bank jasnym i zrozumiałym (dla przeciętnego konsumenta) językiem.

Dopiero wówczas jeżeli uznamy, że bank poinformował kredytobiorcę w należyty i zrozumiały dla przeciętnego konsumenta sposób o wszelkich skutkach zaciąganego zobowiązania (w szczególności o możliwości wzrostu oprocentowania kredytu oraz związanych z tym: wzroście wysokości raty i salda kredytu) możemy mówić, że taka umowa nie jest wadliwa.

To kolejny sukces kredytobiorców, albowiem część pełnomocników, głównie reprezentujących banki, ale i sędziów, moim zdaniem całkowicie błędnie, podkreślała, że zgodnie z prawem UE samo niedopełnienie przez banki obowiązków informacyjnych nie może być podstawą do całkowitego, czy nawet częściowego zakwestionowania umowy zawieranej pomiędzy przedsiębiorcą, a konsumentem.

Tymczasem z orzecznictwa TSUE, ale i polskich sądów powszechnych powstałego choćby w tzw. sprawach frankowych, od dawna przyjmowano, że jest to jedna z głównych podstaw do zakwestionowania takich postanowień umownych jako nieuczciwych, co wiązać się może nawet z upadkiem (stwierdzeniem nieważności) całej umowy.

JAKIE MOGĄ BYĆ KONSEKWENCJE WYDANEJ OPINII?

Wskazać należy, że opinia Rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nie jest wiążąca dla TSUE, na razie zatem przedwcześnie jest mówić o całkowitym sukcesie kredytobiorców.

Niemniej, Trybunał często wydaje wyroki o treści odpowiadającej wcześniejszej opinii Rzecznika, w związku z czym opinia to dobry prognostyk tego, jakiego rozstrzygnięcia możemy spodziewać się w sprawie C-471/24.

W przypadku, w którym TSUE wyda korzystny dla kredytobiorców wyrok, kredytobiorcy zyskają silny argument w walce o wyeliminowanie postanowień dotyczących określenia wysokości stawki zmiennego oprocentowania opartych o WIBOR ze swoich umów kredytowych.

Wiązać może się to na przykład z:

  • usunięciem stawki WIBOR z umowy kredytowej przy pozostawieniu oprocentowania opartego wyłącznie na marży banku (tzw. ,,margin-only”). Dla kredytobiorcy oznacza to obniżenie wysokości raty kredytu i odpadnięcie ryzyka zmiennej stopy procentowej w przyszłości (odpadnięcie ryzyka wzrostu raty kredytu).
  • nieważnością umowy kredytu: jeśli sąd uzna, że po wyeliminowaniu WIBOR umowa nie może dalej obowiązywać, jest ona traktowana tak jakby nie została nigdy zawarta, a zatem nie wywołuje żadnych skutków prawnych. Po stronie kredytobiorcy powstaje roszczenie o zwrot wszystkiego co w wykonaniu wadliwej umowy świadczył na rzecz banku. Po stronie banku powstaje roszczenie o zwrot wypłaconego konsumentowi kapitału. W praktyce kredytobiorca odzyskuje wszystko, co wpłacił ponad kwotę kapitału. W przypadku, w którym sąd uzna, że stwierdzenie nieważności umowy pociągnęłoby dla konsumenta zbyt dotkliwe skutki ekonomiczne (głównie wówczas, w której suma wpłat dokonanych na rzecz banku jest niższa niż kwota oddanego konsumentowi do dyspozycji kapitału) sąd może wyjątkowo za zgodą konsumenta uznać, że umowa obowiązuje w pozostałym zakresie, bez postanowień uznanych za niedozwolone. 

Wyroku TSUE w tej sprawie możemy spodziewać się za 3-4 miesiące.

PODSUMOWANIE

Opinia Rzecznika Generalnego TSUE, to jeden z pierwszych, ważnych kroków w walce kredytobiorców z bankami stosującymi nieuczciwe klauzule w swoich wzorcach umownych stosowanych przy zawieraniu umów z konsumentami.

Jeżeli jesteś zainteresowany uzyskaniem pomocy prawnej, chętnie ci jej udzielimy. Posiadamy wieloletnie doświadczenie w sporach z bankami.

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *