TSUE: Banki nie mogą pozywać kredytobiorców o zwrot kapitału w zakresie, w jakim pokrywa się on z kwotami już spłaconymi przez konsumenta

wyrok TSUE C-396/24 (Lubreczlik)

19 czerwca 2025 r., Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok w sprawie C-396/24 (sprawa Lubreczlik), w którym opowiedział się przeciwko możliwości zasądzania przez sądy roszczeń banków o zwrot rzeczywiście wypłaconego konsumentowi w wykonaniu wadliwej umowy kapitału, w zakresie kwot już spłaconych przez konsumenta.

Ponadto TSUE wypowiedział się przeciwko możliwości automatycznego nadawania wyrokom zasądzającym, zapadłym w sprawach przeciwko konsumentom, rygoru natychmiastowej wykonalności.

Nie oznacza to bynajmniej, że wracamy do tzw. ,,teorii salda” jak chcieliby pełnomocnicy banków i, o zgrozo, polski rząd. 

 

 

STAN FAKTYCZNY BĘDĄCY PODSTAWĄ WYROKU

Sprawa miała źródło w dwóch postępowaniach głównych, połączonych przez Sąd Okręgowy w Krakowie, których genezą były umowy kredytu hipotecznego zawarte przez konsumentów, z których pierwsza została zawarta przez B.L. i C.Y., a druga – przez P.U. i Q.S.

W sprawie pierwszej BRE Bank S.A, którego następcą prawnym jest mBank, zawarł w 2007 r. z B.L. i C.Y. umowę kredytu hipotecznego indeksowanego kursem franka szwajcarskiego (CHF) na kwotę 493770,02 PLN (złotych polskich, około 115500 EUR). B.L. i C.Y. spłacili łączną kwotę 1052843,95 PLN (około 247054 EUR), dokonując w 2016 r. przedterminowej spłaty kredytu. W listopadzie 2020 r. wytoczyli oni przed tym sądem przeciwko mBankowi powództwo o zapłatę kwoty 571740,41 PLN (około 133700 EUR) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, powołując się w szczególności na niezgodny z prawem charakter warunków dotyczących świadczeń podstawowych wymienionych w umowie.

Wyrokiem z dnia 16 maja 2022 r. sąd krajowy zasądził od mBanku zapłatę na rzecz B.L. i C.Y. żądanej kwoty wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie.

mBank wniósł następnie do tego sądu powództwo mające na celu jego zdaniem rozstrzygnięcie spornych kwestii podniesionych w ramach zarzutu nieważności umowy, które nie mogły zostać rozstrzygnięte w ramach postępowania wszczętego przez B.L. i C.Y. Wystąpił on z żądaniem zasądzenia od B.L. i C.Y. zapłaty na jego rzecz kwoty 493770,02 PLN (około 115500 EUR), powiększonej o ustawowe odsetki za opóźnienie.

W drugiej sprawie P.U. i Q.S. wytoczyli w grudniu 2023 r. przed sądem odsyłającym przeciwko mBankowi powództwo o stwierdzenie nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu hipotecznego indeksowanego kursem franka szwajcarskiego, a także o stwierdzenie nieważności tej umowy, a w konsekwencji o zwrot kwot spłaconych z tytułu tej umowy, a mianowicie 362801,12 PLN (około 84880 EUR) i 65,91 CHF (około 70 EUR), powiększonych o odsetki ustawowe. mBank wniósł o oddalenie powództwa ze względu na to, że umowa jest ważna, oraz wystąpił z powództwem wzajemnym o zasądzenie od powodów w postępowaniu głównym zapłaty na jego rzecz kwoty 360000,03 PLN (około 84270 EUR), czyli kwoty udzielonego kredytu, powiększonej o ustawowe odsetki za opóźnienie.

P.U. i Q.S. wnieśli o oddalenie powództwa wzajemnego, podnosząc zarzut oparty na przedstawieniu mBankowi oświadczenia o potrąceniu, który to zarzut został ostatecznie wycofany przez ich pełnomocnika.

Sąd Okręgowy w Krakowie – mając na uwadze dotychczasową praktykę opartą na tzw. teorii dwóch kondykcji – miał wątpliwości co do zgodności tego podejścia z prawem unijnym. W szczególności niepokój wzbudziły:

  • możliwość żądania przez bank całości wypłaconego kredytu, niezależnie od dokonanych przez konsumenta spłat,

  • ryzyko pokrzywdzenia konsumenta, który może być zmuszony do wszczynania odrębnych postępowań o zwrot swoich wpłat,

  • oraz to, że sądy często nie badają wysokości świadczenia spełnionego przez konsumenta przy rozpoznawaniu roszczeń banku.

W konsekwencji sąd krajowy zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE z pytaniami prejudycjalnymi dotyczącymi zgodności takich praktyk z art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG, która ma na celu ochronę konsumenta przed nieuczciwymi warunkami umownymi.

JAK ORZEKŁ TSUE, WYROK C‑396/24 (LUBRECZLIK)

W wyroku z dnia 19 czerwca 2025 r., Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazał, iż:

1) Artykuł 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich

należy interpretować w ten sposób, że:

stoi on na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym w przypadku gdy warunek umowy kredytu uznany za nieuczciwy prowadzi do nieważności tej umowy, przedsiębiorca ma prawo żądać od konsumenta zwrotu całej nominalnej kwoty udzielonego kredytu, niezależnie od kwoty spłat dokonanych przez konsumenta w wykonaniu tej umowy i niezależnie od pozostałej do spłaty kwoty.

2) Artykuł 7 ust. 1 dyrektywy 93/13

należy interpretować w ten sposób, że:

stoi on na przeszkodzie uregulowaniom krajowym, na mocy których w przypadku uznania przez konsumenta podniesionego przez przedsiębiorcę roszczenia o zwrot kwot wypłaconych w wykonaniu umowy kredytu uznanej za nieważną ze względu na zawarty w niej nieuczciwy warunek sąd rozpoznający sprawę jest zobowiązany z urzędu nadać wyrokowi uwzględniającemu to roszczenie rygor natychmiastowej wykonalności, o ile prawo krajowe nie pozwala temu sądowi na podjęcie wszelkich niezbędnych środków mających na celu ochronę konsumenta przed szczególnie szkodliwymi konsekwencjami, jakie może wywrzeć wobec niego nadanie temu wyrokowi takiego rygoru.

Mówiąc prościej, Trybunał wskazał, że:

1) banki nie mogą skutecznie dochodzić roszczeń o zwrot rzeczywiście wypłaconego konsumentowi w wykonaniu wadliwej umowy kapitału, w zakresie kwot już spłaconych przez konsumenta. Innymi słowy, mogą one skutecznie żądać jedynie kwoty kapitału dotychczas przez konsumenta nie spłaconej, co powinno skutkować oddaleniem powództwa banku w pozostałym zakresie,

2) automatyczne nadawanie przez sądy wyrokom uznającym roszczenia banków natychmiastowej wymagalności jest niedopuszczalne w świetle unijnej Dyrektywy, w sytuacji gdy nie jest możliwa ochrona konsumenta przed negatywnymi skutkami takich decyzji. Chodzi na przykład o rozłożenie zasądzonych kwot na raty.

Trybunał po raz kolejny stanął zatem po stronie zwykłych ludzi, (czego w pełni nie można niestety powiedzieć o stanowisku polskiego rządu, nie pierwszego zresztą…) i postanowił uznać praktykę tzw. pozwów typu „SLAPP”, (ang. Strategic lawsuits against public participation, lub pozwy zastraszające), mających na celu zniechęcenie konsumentów do dochodzenia swoich praw i uciszanie krytyki, za niedającą się pogodzić z treścią i celem dyrektywy 93/13.

JAK, WBREW STANOWISKU BANKÓW I POLSKIEGO RZĄDU (!), TSUE NIE ORZEKŁ

Wyrok ten nie jest odejściem od teorii dwóch kondykcji, którą krótko wyjaśniłem m.in. tutaj:

Przedawnienie roszczenia banku o zwrot kapitału

W przeszłości TSUE wielokrotnie pośrednio wspierał podejście przemawiające za przyjęciem teorii dwóch kondykcji w przypadku roszczeń konsumentów skierowanych wobec banku (np. C-520/21, C-140/22 oraz C-28/22) i w żadnym wypadku nie orzekł jakoby teoria dwóch kondykcji miała być sprzeczna z prawem unijnym, wadliwa, naruszająca interesy konsumentów itp. 

Jego rozstrzygnięcie dotyczyło wyłącznie wyżej opisanej praktyki banków, które de facto otrzymując już od konsumenta całość/część wypłaconego kapitału w wyniku spłaty rat kapitałowo-odsetkowych występowały o zapłatę całości kapitału wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie.

TSUE orzekł, że sądy w tego rodzaju sprawach powinny uwzględniać kwotę spłaconego przez konsumenta kapitału i w tym zakresie, powództwo oddalać, albowiem taki jest (ochronny dla konsumentów i odstraszający dla nieuczciwych przedsiębiorców) cel dyrektywy dyrektywy 93/13.

Przy okazji wskazał również, że automatyczne nadawanie wyrokom zasądzającym rygoru natychmiastowej wykonalności w sprawach przeciwko konsumentom, bez uwzględnienia krajowych przepisów umożliwiających ich ochronę jest również sprzeczne z treścią i celem wspomnianych wyżej unijnych regulacji.

PODSUMOWANIE

Po raz kolejny skala kreatywności i propagandy banków zadziwia. Przykre jest natomiast, że również nie po raz pierwszy, kolejny polski rząd, tym razem w osobie pełnomocniczki Ministerstwa Sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumentów Anny Wiewiórowskiej-Domagalskiej dość wątpliwie, z punktu widzenia jego rzeczywistej treści oraz pełnionej funkcji, interpretuje powyższy wyrok TSUE, w istocie biorący w obronę konsumentów. 

Oczywiście polskie sądy, o czym boleśnie przekonały się osoby pozywające banki w początkowym okresie walki ”frankowiczów”, mogą ten wyrok zinterpretować  ”po swojemu” co już nie raz w przeszłości się zdarzało. Wystarczy przypomnieć dość kuriozalny sposób informowania konsumentów o skutkach prawnych stwierdzenia nieważności ich umowy kredytowej przez sąd w formie podpisywania dziwnych oświadczeń w toku procesu, co funkcjonowało w praktyce jeszcze zaledwie kilka lat temu, w toku postępowań będących skutkiem złożenia pozwu przez konsumenta i wcześniejszego wezwania banku do zapłaty.

Czas pokaże czy wniosków polskich sądów i polskiego Sądu Najwyższego wypływających z wyroku C‑396/24 (Lubreczlik) nie będzie musiał zweryfikować kolejny wyrok TSUE.

Pełna tresć wyroku TSUE jest dostępna tutaj.

Jeżeli chcesz abyśmy przeanalizowali twoją sprawę, wyślij bezpłatne zapytanie:

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *